W jednym z postów na FB (https://www.facebook.com/asiapajkowska/) padło pytanie:
Anna Lijecka: „Tak myślę jak spędza się noc na oceanie w samotności.”
Rozumiem, że chodzi m.in. o to, jak się śpi na takim rejsie samotnym? – odpowiem, ponieważ takie pytanie pada na każdym spotkaniu porejsowym i Asi odpowiedź jest taka:” śpi się szybko i intensywnie, w krótkich odcinkach”. W sumie, spać można nawet i 12 godzin! Ale właśnie, w krótkich odcinkach: teoria jest taka, że jeśli nie widzisz na horyzoncie żadnego statku, to masz 30 – 40 minut, nim zbliży się on na niebezpieczną odległość, i trzeba będzie reagować. Czyli, można spać pół godziny, potem wyskoczyć na chwilę na pokład i rozejrzeć, zajrzeć na ekran AIS-a – sprawdzić/poprawić żagle lub kurs – i można wraca do koi. Ponadto, na jachcie jest AIS Alarm, który włącza się gdy jakiś statek znajdzie się w ustalonej w alarmie odległości. Oczywiście, w rejsie samotnym śpi się samemu, niestety…
(Fotka z regat transatlantyckich TWOSTAR 2017 na Rote 66)
0 komentarzy