Sprawdzaliśmy, czy morze jest nadal zamknięte – i jednak da się żeglować w dobie wirusa! Wyszliśmy 25 maja zaraz po otwarciu granicy morskiej polsko-niemieckiej, płynęliśmy jako żegluga zawodowa: przeprowadzanie jachtów, ze stoczni w Szczecinie: jedn katamaran do Niemiec, drugi – z silnikami elektrycznymi, ale bez masztu i żagli – do Brighton, Anglia. Wiatry nietypowe, NE, tym razem nam pasowały. W Niemczech mnóstwo jachtów na wodzie. W Anglii – żadnych problemów ani z Coast Guard, ani w marinie, nikt o nic ni pytał, nie zabraniał stać – może dlatego, ze nie mieliśmy AIS i służby nas nie widziały? W Brighton (największy angielski kurort, taki Sopot) nudno, wszystko zamknięte, molo zamknięte, puby zamknięte… Z Anglii wracaliśmy do Holandii jeszcze innym catem, Prout/Snowgoose, stary, z masztem i żaglami, ale wiatr ciągle z E-NE… W Ijmuiden oddaliśmy jacht zadowolonym właścicielom, a sami busikiem do Szczecina – 13go, czyli w pierwszy dzień bez kwarantanny! I znów się udało!

Kategorie: Ogólna

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com