Golden Globe i romantyka morza

Asia dziś żegluje w słabych warunkach wiatrowych:”Niestety, wiatr nie współpracuje i płyniemy żałośnie. Log5070. Prędkość: 4,35 w. , Kurs: ESE”. Ma więc czas pisać dłuższe posty, jak ten poniższy, w zasadzie o Golden Globe, ale tak naprawdę oddający Asi podejście do żeglowania:

”Chciałabym jeszcze nawiązać do GoldenGlobe.
Przepraszam, mogą być pewne nieścisłości, mogę przekręcić nazwisko czy liczby, nie mam dostępu do internetu, piszę z głowy.
Jean Luc Van Den Heede od początku był faworytem, to legenda francuskiego żeglarstwa, chyba 5 razy opłynął samotnie dookoła świata, z każdą falą jest na”ty”, myślę, że dalej jest rekordzistą rejsu dookoła świata ze wschodu na zachód (125 dni?)
Ale ja patrzę na to inaczej, nie całkiem na regaty.
W czasach, gdy liczą się tylko rekordy, gdy Francois Gabart płynie dookoła świata w 42 dni 16 godzin, gdy karmią nas Volvo Ocean Race i America Cup (wieeelkie pieniądze!), tu grupa żeglarzy płynie na łódkach „z epoki”, bez nowoczesnej elektroniki, bez GPS, tylko z samosterem wiatrowym, tak staromodnie i romantycznie.
To żeglarze marzyciele z różnych krajów, nietypowych jak Indie czy Palestyna. Jeden z uczestników wycofał się bardzo szybko (chyba na Maderę), bo przerażał go ogrom oceanu. Rzeczywistość przerosła jego marzenia, trudno, ale próbował.
Druga impreza, LongueRoute niestety nie ma PR i na stronie mamy tylko tracking. Ale podkreślają, że to rejs w duchu Bernarda Moitessier, który 50 lat temu mógł wygrać GoldenGlobe i zgarnąć nagrodę. Jednak w połowie Atlantyku w drodze powrotnej zmienił kurs na Przylądek Dobrej Nadziei i popłynął na Tahiti, „to save my soul” , oczywiście on to powiedział po francusku.

GoldenGlobe i LongueRoute to takie niedzisiejsze, staromodne, ale dlatego warto tych żeglarzy śledzić, spełniamy nasze marzenia!” 

I jeszcze raz zamieszczam zdjęcie Asi z Bernardem Moitessier – bo to Jej żeglarski guru.

I jeszcze post bardzo trafny z FB, w odpowiedzi na w/w tekst o Golden Globe:

„A więc
płyńmy…
płyńmy po szczęście.
Niech
Fala nieznana
nas niesie…
Bo skąd i dokąd
Nieważne wcale
Srebrzystość ważna i miękkie fale
I kołysanie
I poszum cichy”…